Wersje soli ziołowych są różne, najczęściej wykonuję takie:

Sól lawenda, tymianek, rozmaryn, mięta – przynosi ulgę zmęczonemu ciału, również świetna przy podrażnieniach skóry, zmiękcza naskórek, pomaga w głębokim oczyszczaniu organizmu poprzez skórę.

Sól lawenda – relaksuje i uspokaja. Wspomaga odchudzanie, przyspiesza metabolizm komórkowy poprzez skórę, działa uspokajająco i lekko nasennie. Uspokaja zmysły, ” gasi” natłok myśli.

Sól nagietkowa – działa przede wszystkim przeciwzapalnie i kojąco. Polecana jeśli mamy źle gojące się rany, rozcięcia, problemy skórne, żylaki, w tym żylaki odbytu i blizny pooparzeniowe.

Sól róża i magnolia – polecana Przy problemach z naczyniami wieńcowymi szczególnie umiejscowionymi w naszych nogach, uspokaja, odpręża i relaksuje. Polecana przy chorobach nerwicowych, wspomaga uspokajanie umysłu.

Sól cynamon cejloński, imbir, rozmaryn, kardamon – działa przeciwzapalnie i rozgrzewająco. Wzmacnia organizm, poprawia krążenie, stymuluje do wzmocnienia odporności, rozgrzewa.

Sól mięta, eukaliptus, rozmaryn – wspomaga pozbywanie się obrzęków, pielęgnuje, przynosi ulgę zmęczonemu ciału. Działa antybakteryjnie, odświeża i łagodzi bóle.

Sól jemioła, sosna – sól przeciwbólowa, odprężająca, odżywiająca i regenerująca obolałe stawy.
Ta ostatnia razem z solą eukaliptusowo – miętową są moimi faworytami.